Z pamiętnika Pomocy Drogowej - Laweta Rzeszów
Pomoc Drogowa – Zabawne historie

Pomoc Drogowa – Zabawne historie

Pomoc Drogowa – zabawna historia

Nigdy nie zapomnę tego dnia. Była trzecia może czwarta w nocy, obudził mnie telefon. Gdy odebrałem usłyszałem głos mężczyzny, który był zdezorientowany. Potrzebował szybkiej interwencji pomocy drogowej, dlatego ubrałem się w pierwsze lepsze rzeczy i wyszedłem z domu. ‘’Klient’’ wysłał mi sms adres gdzie się znajduję, było mgliście a miejsce do którego nie było mi znane, ale dla mnie nie było to problemem. Po pół godziny byłem już na miejscu, ale ani auta, ani mężczyzny nie było widać.

Zadzwoniłem pod nieznany numer i po sekundzie odebrał. Nie zapomnę jego słów ‘’ Proszę się nie zdziwić mojego ubioru’’ nie miałem zamiaru zwracać na cos takiego uwagi, ale gdy zobaczyłem z oddali mojego klienta doznałem szoku. Nie dało się przegapić jego ‘’ubioru’’ a raczej jego brak. Miał na sobie tylko mały koc, skarpety i buty od garnituru. Bez zbędnych słów zaprowadził mnie do auta które miało przebite opony. Podjechałem lawetą i od razu zabrałem się do pracy, słuchając historii nieznajomego.

Mężczyzna na początku był zawstydzony, ale potem opowiedział mi jak jego żona i przyjaciółka z narzeczonym, przyłapali go na romansie i przebili mu opony. Oczywiście zabrali ubrania i uciekli, a kochanka pierwszym lepszym autem odjechała. Nie miałem zamiaru oceniać człowieka, ale też nie mogłem powstrzymać się od śmiechu.

Była piąta rano jak wróciłem do domu z niezapomnianym wrażeniem z pracy.