Jeleń i pomoc drogowa - spotkanie 3 stopnia - Holowanie Laweta Usługi Lawetą
Jeleń i pomoc drogowa – spotkanie 3 stopnia

Jeleń i pomoc drogowa – spotkanie 3 stopnia

Jeleń i pomoc drogowa – spotkanie 3 stopnia

Wezwanie lawety to już ostateczna konieczność. Moja firma Pomoc Drogowa z Rzeszowa jest wzywana nawet kilka razy dziennie, bardzo często w godzinach nocnych i bardzo wczesnych. Dlatego w tej pracy nie można być leniem śpiącym do dziesiątej rano. Trzeba przygotować się do sygnału telefonu wyrywającego z snu. Być czujnym i bardzo szybkim, dlatego że nie zawsze zdarzają się zabawne sytuacje.

Mówią że pomoc drogową, holowanie z Rzeszowa częściej wzywają kobiety. Nie jestem do tego przekonany, ponieważ dużo mam telefonów przede wszystkim od mężczyzn. Jednak w tych sytuacjach są to przeraźliwe wypadki samochodowe, kraksy, kolizje, czołówki czy dachowanie. Jestem cały czas gotowy do pomocy! Żaden przypadek nie jest mi obcy i dzięki doświadczeniu mogę śmiało powiedzieć że sprostam nawet najbardziej trudnym przypadkom.

Pewnej nocy odebrałem telefon od klienta po wypadku samochodowym który zderzył się z jeleniem. Niestety nie mówię o nieodpowiedzialnym kierowcy który jeździ po pijaku w nocy (a są takie ‘’jelnie’’) lecz o dzikim zwierzęciu, które do połowy znajdowało się w jego aucie.
Jak później się okazało na miejscu, poszkodowanych było o wiele więcej. Zwierzę było martwe, córeczka mojego klienta była już w szpitalu(na szczęście prócz zadrapań nic jej nie było – jak później się okazało) niestety żonę mojego klienta ratowali tuż obok mnie… W karetce.

Wszystko toczyło się bardzo szybko.

Odebrane zgłoszenie dla mojej firmy Pomocy Drogowej, holowania Rzeszów. Potem dojazd w ‘’zimną noc’’ która była deszczowa. Z daleka widziałem sygnały karetki, policji i straży pożarnej. Zanim wziąłem auto na lawetę, ratownicy usunęli na sam koniec ciało zwierzęcia. W tym czasie stałem z klientem który bał się o życie ukochanej. Z ulgą na twarzy, zostawił mnie słysząc że stan żony jest stabilny i jada z nią do szpitala.
Od tamtej pory to ja rozmawiałem z policją, zająłem się wszystkim czym mogłem, nawet psem o którym w roztargnieniu zapomniał mężczyzna. Oczywiście wszyscy – prócz dzikiego zwierzęcia – przeżyli.

Tamtej nocy dowiedziałem się jakie ważne znaczenie ma moja praca. Równocześnie zauważyłem jakie skutki mają wypadki drogowe. Nawet w nocy a zwłaszcza w nocy trzeba uważać, aby uniknąć holowania, sygnału karetek czy przyjazdu policji. Moja firma – Jaromir Pomoc Drogowa Rzeszów – nie ma ograniczeń i zawszę przyjedziemy na każde wezwanie!